Barcelona przeżywa problemy na trzech polach. Przechodzi przez kryzys sportowy, instytucjonalny i tożsamościowy. To wszystko przekłada się na finanse. Nie dość, że pandemia koronawirusa znacząco dotknęła kataloński klub, to w dodatku Barcelona musi się jeszcze mierzyć z umową Leo Messiego, która – jak pisze “El Mundo” – rujnuje klub. O co dokładnie chodzi?
Zobacz wideo Co się dzieje z Barceloną? “Oczekiwałbym od Koemana trochę samokrytyki”
Sensacyjna porażka Realu. “Marca”: La Liga już nie dla nich [WIDEO]
“555 237 619 euro – gigantyczny kontrakt Messiego rujnuje Barcę”
Wróćmy do listopada 2017, gdy Leo Messi przedłużył kontrakt. Według hiszpańskiej prasy Barcelona wydaje na niego rocznie kwotę brutto w wysokości 138 (!) milionów euro (kwota stała plus zmienne). Te zmienne to premie. Podobno Messi zgarnął aż 115 mln euro za samo przedłużenie umowy, a kolejnym bonusem jest 77 mln, które otrzyma za “lojalność wobec Barcy”, czyli za wypełnienie kontraktu. “El Mundo” pisze, że to najwyższy kontrakt w historii sportu.
555 237 619 euro, o których mowa w tekście, to kwota, która zawiera wynagrodzenie piłkarza, opłata za prawa do wizerunku, ale i szereg różnych premii. Trzeba jednak pamiętać, że to kwota brutta. Na konto Messiego, po wypełnienie czteroletniej umowy, ma łącznie wpłynąć niespełna 300 mln euro.
Brutalnie szczery Koeman. “Trudno o trofea”. Dwóch piłkarzy się nie nadaje, trzech na sprzedaż
Co dalej z Messim?
Barcelona traci aż 10 punktów straty do Atletico Madryt, choć rozegrała mecz więcej. Ale do Messiego nie można mieć jednak większych pretensji, bo i tak strzelił 11 goli (tylko wypchnięty z Barcy Luis Suarez ma więcej trafień – 12). Umowa Argentyńczyka wygasa latem, więc już od 1 stycznia Leo może negocjować z dowolnym klubem, do którego w lipcu przeszedłby jako wolny zawodnik. Od wielu miesięcy spekuluje się, że właśnie taka wola jest piłkarza, która chce zmienić otoczenie. Problem w tym, że jest tylko kilka klubów na świecie, które byłoby w stanie udźwignąć jego pensję. Najwięcej szans daje się Manchesterowi City, ze względu na bliską relację Messiego z Pepem Guardiolą. Nie można też skreślać Paris Saint Germain. To są dwa najbardziej prawdopodobne kierunki.